PR 6.04.2021

13.04.2021

                        Dzień z pokładu   6.04.2021r

Dzisiejszy poranek był bardzo emocjonujący. Podczas II wachty bardzo dużo się działo. Część zalegała na pokładzie rufowym, a kilka osób bacznie obserwowało horyzont i zbliżającą się w zastraszającym tempie burzę. Dogoniła nas o wschodzie słońca wraz z silnym szkwałem. Prędkość wiatru dochodziła do 36 węzłów, a załoga wypadała z koi podczas przechyłów. Gdy wszyscy cieszyli się z naszej prędkości, spadł ulewny deszcz i czar pięknych widoków prysł. 

Udało nam się zobaczyć polski statek pod banderą Bahamów. Nazywał się „Polesie” i przepływał bardzo blisko nas. Było to cudowne przeżycie, ponieważ otaczają nas hektolitry wody i spotkanie innych jednostek, w szczególności polskich, graniczy z cudem. 

Po śniadaniu mechanik ogłosił, że osoby z „karniakami” mają pojawić się pod pokładem, aby posprzątać. Nie była to przyjemna praca, lecz wszyscy dali radę i szczęśliwi, że skończyli, wrócili na lekcje. 

W dalszym ciągu gramy w killera oraz projektujemy murale. Wzory są coraz ciekawsze i piękniejsze. Oprócz tego wszyscy są zaangażowani w grę – jest coraz więcej ofiar. Miejsca zabójstw stają się trudniejsze. 

            Reszta dnia minęła bez większych przygód, a pogoda nadal nam dopisywała. Było ciepło i słonecznie.

            Wszystkim już zaczyna brakować lądu i z niecierpliwością oczekujemy na dopłynięcie do Azorów. Wedle przewidywań zostało nam około 5 dni.

 Małgosia Molska, Małgosia Pieśniak