Niebieska Szkoła (16) - droga na Azory
12.04.2017
"Do Europy jeszcze kawałek został, ale już prawie przepłynęliśmy ocean. Od poprzedniego portu minęło 1800 mil morskich. To sporo. Na wodzie spędziliśmy prawie dwa tygodnie bez widoku żadnego lądu. To też sporo.
Pierwsza część (na szczęście dłuższa) obfitowała w silne wiatry z korzystnego kierunku, więc gnaliśmy tak szybko jak się dało. Rekordowy przelot dobowy wyniósł 228 mil. Młodzież miała czas wypełniony głównie szkołą – trzeba odrobić czas przebimbany na karaibskich plażach. Nie no, plaż nie można było sobie odpuścić. Ale odpracować swoje trzeba. W międzyczasie oczywiście jest też trochę pracy przy żaglach – zrzucanie, stawianie, brasowanie, czasem szycie i przy statku – stukanie rdzy, malowanie, szlifowanie, znów malowanie itd. Ale to między lekcjami.
Niestety w 2/3 trasy pogoda się zepsuła i wiatr się skończył. Mając w prognozie silne wiatry północno wschodnie, które znacznie wydłużyły by czas żeglugi, a może nawet uniemożliwiły postój na Azorach, zapadła decyzja o wspomaganiu się silnikiem. Ostatni odcinek trochę na silniku, a trochę na żaglach dotarliśmy w końcu do Horty."
Dzień dla statku 1
Dzień dla statku 2
Rejestracja uczestników
Zapisz się na rejs
Terminarz
rejsów
Sprawdź dostępne terminy
Program dofinansowań
Poznaj możliwości dofinansowania
Moja przygoda
z Niebieską Szkołą
Obejrzyj filmy i zdjęcia,
przeczytaj wspomnienia...
„Myślałam tylko, jak wytrzymam dwa miesiące bez Internetu...”
ZOBACZ