Dzień 48

22.03.2021

"Dzień 48 (07.03.2021):

Dzień zaczęliśmy dość nietypowo, bo na banderze odwiedził nas minister rolnictwa i rybołówstwa  Jamajki, znajomy naszej przewodniczki Maxine. Chciał zobaczyć codzienne życie załogi na statku, bo nasz Fryderyk robi w okolicy niemałą sensację.  Został oprowadzony przez kilka załogantek.  Jednocześnie kambuz zaczął przygotowywać nasz niedzielny obiad -  schabowe - na specjalne życzenie mechanika. Johny przez swoje marzenie musiał wszystkie 150 schabowych usmażyć, stanął jednak na wysokości zadania, dzięki czemu mogliśmy  delektować się kotletami przypominającymi nam domowe obiady w Polsce. Niedługo po śniadaniu wyruszyliśmy. Po dopłynięciu do Negril, niestety znowu na silniku, zeszliśmy szybko na ląd i zaraz po wypuszczeniu do wody (dziś jedynie jednego) pływaka pontony zaczęły kursować. Każdy z nas rozszedł się po mieście do swoich spraw, przecież każdy ma swoje priorytety. Jedni wybrali się prosto do supermarketu robić zapasy, inni spacerowali po mieście, a jeszcze inni napawali się jednymi z ostatnich dni na jamajskiej plaży. Na chwilę przed zbiórką większość z nas obkupiła się w pobliskiej pizzerii. Powrót pontonami był nie lada wyzwaniem, ponieważ fale rozbijające się o dziób zalewały całe wnętrze naszego środka transportu. Pizze przetrwały jednak w stanie nienaruszonym, co spotkało się z ogromnym entuzjazmem załogi (może czas założyć Fryderyk Chopin Pizza Delivery?). Dzisiaj dodatkowo był ostateczny termin zdawania splotów, które są jednym z wymagań niezbędnych do spełnienia dla załogantów aspirujących do szkieletu - amatorów znalazło się całkiem sporo, bo ok. 1/3 uczniów. Dzień skończyliśmy spokojnie na statku integrując się i konsumując nasze jedzonko. Wszyscy zbieramy siły na nadchodzące dni, bo nie będą one zapewne tak łatwe i leniwe jak chwile spędzone na pięknych, piaszczystych plażach Negril."